Archiwum 17 lipca 2016


lip 17 2016 Pierwszy dzień...
Komentarze: 0

Witam Wszystkich!

Pomijając fakt, że jestem tutaj po raz pierwszy i jest to mój pierwszy blog, stwierdzam, że być może jest to moja ostatnia deska ratunku.

W zasadzie kiedyś byłam w miarę szczupła chodź nigdy za bardzo,To się tak ładnie mówiło "ona jest gróbej kości", a ważyłam zaedwie 62 kg przy 165 cm wzrostu.Tylko, że to było ponad 10 lat temu...

Dziś sytuacja wygląda znacznie gorzej. Wzrostu nie przybyło, ale centymetrów jakby znacznie :(
 Moje kg wypadają blado przy moich marzeniach o własnym wyglądzie. 90 kg żywej wagi i w dodatku na wygląd to kolejne" 500+ chodzi".

Nie oszukujmy się - JEST ŹLE!

I mam swiadomość, że muszę schudnąć, że potrzebuję zmienić radykalnie swój system odrzywiania, że wyglądam wyjątkowo fatalnie i nieapetycznie, że mam dla kogo schudnąć, że moje zdrowie źle znosi nadwagę - ale to wszystko to jest za mało!

MUSZĘ SCHUDNĄĆ ALE  BRAK MI MOTYWACJI

I dlatego piszę. Mam taką cichą nadzieję, że właśnie tutaj znajdę swoją motywację, że Wasze komentarze będą moimi pogromcami złych tłuszczy i kalorii. I co Wy na to?