lip 21 2016

Dzień kolejny...


Komentarze: 2

Witajcie!

Jestem ciągle niezmobilizowana!

Niby będąc na wakacjach z dziećmi zabrałam rowery i robimy kilometry ale nie wiele to daje przy mojej pożal się Boże diecie... Rano wstaję nawet z dobrym postanowieniem. Zaczynam dzień od kawy, potem owsianka a dalej to jak leci. I co z tego że nakręciłam ponad 10 kilometrów - teściowa przyniosła placek, wczoraj placki ziemniaczane, dziś żeberka w sosie. I tak w dzień w dzień. Wczoraj odwiedziłam przyjaciółkę - już była kawka, ciastka, winko... Same puste kalorie, a waga ani drgnie w dół, wręcz przeciwnie, jakby w górę . Niestety

I jak tu schudnąć, wszyscy są przeciwko i mnie i mojemu odchudzaniu.

Porażka po całości!

19 września 2016, 05:11
Tylko jak tego LENIA zmobilizować do współpracy??
W zasadzie to same jesteśmy sobie winne! Trzeba było od początku się pilnować to by teraz nie było wszędzie za dużo!!!
kasia
27 lipca 2016, 09:33
Hej i jak? Dalej próbujesz się zmotywować? Możemy sobie podać ręce - mam dokładnie to co Ty i z przykrością stwierdzam że nazywają to LENIEM. Tłumaczę się dokladnie tak samo ponieważ obżeranie się wymaga mniej wysiłku niż pilnowanie co można a czego nie można jeść. Musimy pokonać lenistwo wtedy może się uda.

Dodaj komentarz